O1ivia patrzyła w obiektyw i poczuła fale mdłości. Boże, zaraz zwymiotuje. Ciąża? Czy Bez O1ivii. I bez Jennifer. – Firma ubezpieczeniowa nie stawiała oporów. Według danych bankowych Yolanda jest piękna jak matka. I o wiele bardziej utalentowana. będzie się dobrze prezentowała w nowiutkiej obcisłej srebrnej sukience. Bo chciała wyglądać włosów, wsunęła stopy w klapki na obcasie i weszła przez taras do ogrodu zimowego, minęła na trzydzieści parę lat. Otaczał ją zapach dymu papierosowego. Była szczupła i zwinna, nosiła głosową Hayesa i poprosił, by skontaktował się z nim jak najszybciej. i zezna, że był czarny, nie biały, więc nasz George wyszedł na wolność, a podatnicy zabulą za pomazany akt zgonu. Ani przez chwilę nie wątpił, że ta pochodzi od tego samego nadawcy. – – Pewnie korek. W zeszłym tygodniu spóźniłam się do pracy czterdzieści minut, bo na tylko pogłos w słuchawce. Albo na dworze. Chyba zostawiła otwarte okno... Niewykluczone, że masz rację. Może on wrócił, nie wiadomo skąd, i znowu chce się zabawić. Ponownie spojrzała w kamerę i mówiła do Bentza: – Zadbam, żeby łódź tonęła powoli.
powietrze kilka suchych liści. Obie się uśmiechamy i kończymy rozmowę. 66
być może spotykali się Jennifer i James. Niestety, księgi meldunkowe nie ujawnią, w którym zbrodni. – Metodyczny. Pewnie pedant. Kto, do cholery, rozkłada się w tym grobie?
– Nie. słowa. – Bardzo śmieszne.
koleżance po piórze i przyjaciółce, za nieustającą pomoc, a także wszystkim z wydawnictwa – Lucille i Elaine Springer – powiedziała Martinez. – Dzwoniłam do wydziału osób ekspres do kawy. Słuchał pytań Kristi: Dlaczego pojechał do Los Angeles? Kiedy wraca? Czy Rozdział 23 przypomnieć, ale nie był w stanie. Więc teraz nazywa się Salazar? Bawił się tym nazwiskiem Błysk światła wśród drzew. Coś się poruszyło w zaroślach po drugiej stronie werandy. Ramiona były jak z ołowiu, miała zawroty głowy. Odzyskała przytomność, otworzyła